Historia Wyspy Pitcairn

John Adams i jego podopieczni: rok 1800

Jako przywódca społeczności złożonej z dziesięciu polinezyjskich kobiet oraz 23 dzieci John Adams, niegdyś świetny marynarz, lojalny i pomocny wobec Christiana i Younga, okazał się nad wyraz kompetentny, rzetelny i wyrozumiały.

Każda rodzina miała swój własny dom, z których większość – choć nie wszystkie – znajdowała się w wiosce rozplanowanej w stylu angielskim i otoczonej ogrodzeniem. Były bardzo solidne, niektóre nawet dwupiętrowe. Do ich budowy posłużyło drewno z rosnących na wyspie drzew. Poza dachami krytymi strzechą niewiele przypominały domy typowe dla Polinezji.

Kobiety przywiozły z Tahiti własne utensylia kuchenne, tradycyjnie przekazywane z matki na córkę, natomiast mężczyźni zabrali z okrętu rozmaite narzędzia, a w miarę potrzeby potrafili wykonać nowe. Menu było typowo polinezyjskie. W kamiennych piecach gotowano bataty, kolokazję oraz banany w kremie kokosowym, a od czasu do czasu serwowano mięso wieprzowe lub koźle albo drób. Posiłki podawano dwa razy dziennie: w południe oraz o zmroku. Ubrania szyto początkowo z żagli zabranych z okrętu, później jednak zastąpiono je przepaskami oraz spódnicami z tradycyjnej polinezyjskiej tkaniny tapa. Krótko mówiąc, w całkowitej izolacji od reszty świata nastąpiło swoiste zmieszanie kultury europejskiej i polinezyjskiej.

John Adams (fragment rysunku  R. Beecheya wyrytowanego przez  H. Adlarda).

John Adams (fragment rysunku R. Beecheya wyrytowanego przez H. Adlarda).

John Adams nie należał do najlepiej wykształconych osób. Czytanie szło mu opornie, pisać prawie nie potrafił. Był jednak z natury łagodny i skromnie wykonywał swoje obowiązki wobec wspólnoty, za którą wziął odpowiedzialność. Wkrótce wszyscy osadnicy zaczęli naśladować jego styl życia, oparty na cnocie, pobożności oraz na anglikańskiej Księdze Wspólnych Modlitw. Przed każdym posiłkiem oraz po jego zakończeniu odmawiał modlitwę. Aby zapewnić dobrobyt na wyspie, młodym osadnikom kazał uprawiać ziemię i doglądać inwentarza. Ślub wolno im było brać dopiero w momencie, kiedy byli w stanie zapewnić swojej przyszłej rodzinie utrzymanie.

Koniec izolacji: rok 1808 i 1814

W 1808 roku kolonia została odkryta przez amerykańskiego kapitana Mayhey Folgera. Na wyspie nie zabawił jednak na długo, a relacja z podroży nie wzbudziła wiekszego zainteresowania w Europie targanej wojnami napoleońskimi.

Minęło kolejne sześć lat, aż 17 września 1814 roku na wyspę zawitały kolejne statki: HMS Briton oraz HMS Tagus. Ich dowódcy nie słyszeli o relacjach Folgera, jednak byli oczarowani zdrową sylwetka osadników, ich pobożnością oraz prostym stylem życia, jaki wiedli. Oczarował ich również sam Adams – do tego stopnia, iż zgodnie stwierdzili, że jego aresztowanie stanowiłoby „akt wielce wielce okrutny i nieludzki”. Był to początek długiej historii współpracy pomiędzy wyspiarzami a brytyjską marynarką. W kolejnym stuleciu miała ona wywrzeć istotny wpływ na życie wyspy.

W ten sposób nastąpił kres trwającej 25 lat izolacji. Na wyspę zawijało coraz więcej statków płynących z Indii i Australii do Ameryki południowej lub – poprzez przylądek Horn – do Anglii. Relacje ich kapitanów wzbudziły zainteresowanie między innymi angielskich wspólnot misyjnych, za sprawą których na wyspę zaczęły trafiać nie tylko Biblie, modlitewniki czy słowniki ortograficzne, ale również przedmioty o bardziej praktycznym zastosowaniu: naczynia stołowe, brzytwy, narzędzia i broń.

Co więcej, niemal wszystkie statki odwiedzające wyspę wiozły na pokładzie prezenty dla jej mieszkańców, a w dodatku zaopatrywały się na wyspie w prowiant (zwłaszcza pomarańcze – ówczesną nowość), płacąc wyspiarzom nadmiarem własnego ładunku. Dzięki dostępowi do pił i hebli udało się rozbudować domy. Styl życia i ubierania zaczął nabierać bardziej europejskiego charakteru.